
Jak co roku… to wyjątkowy moment, który skłania wielu z nas do głębokiej refleksji, wspominania bliskich, którzy odeszli i przywoływania wydarzeń z przeszłości – czasem tych, które zostawiły w nas trwałe ślady. W atmosferze zadumy często powracają stare emocje i przeżycia, które mimo upływu lat wciąż nosimy w sobie. Dr Gabor Maté, twórca metody Compassionate Inquiry, przypomina, że trauma to nie tylko wydarzenia, które nas dotknęły, ale przede wszystkim to, co pozostaje po ich przeżyciu – wewnętrzna rana, która może zaburzać nasz spokój i hamować pełniejsze życie.
W chwilach, gdy przeszłość staje przed nami, warto pamiętać, że choć bywa trudna, nie musi nas definiować. Maté zauważa, że osoby doświadczające traumy „w samotności” często reagują na bieżące sytuacje tak, jakby wciąż były dziećmi, uwięzionymi w mechanizmach przetrwania, które niegdyś stanowiły ochronę, ale dziś blokują naturalny rozwój i otwartość na świat. Tymczasem każdy z nas ma prawo i możliwość odnaleźć w sobie wewnętrzną równowagę, by w pełni czerpać z chwili obecnej, odkrywać radość bycia Tu i Teraz.
Na tej drodze szczególne znaczenie mają więzi pełne zaufania, wsparcia i wzajemnej bliskości. To właśnie w relacji z drugim człowiekiem – przyjacielem, partnerem czy terapeutą, który potrafi słuchać i rozumieć – możemy zacząć uzdrawiać dawne zranienia i odnaleźć wewnętrzny spokój. Taka uważność i empatia ze strony innych otwierają nas na kontakt z własną esencją – tą częścią, która pragnie wolności, miłości i harmonii.
Życzę wszystkim, którzy zmagają się z ciężarem nieprzepracowanych doświadczeń, aby odnaleźli w sobie odwagę do rozpoczęcia tej wyjątkowej podróży w głąb siebie. Niech w tym procesie towarzyszą im ludzie pełni troski i ciepła, gotowi wspierać ich w odnajdywaniu drogi do własnego serca. Życzę im tej najgłębszej, pełnej czułości więzi z samym sobą, która staje się fundamentem każdej innej relacji. Niech odnajdą w sobie przestrzeń, w której ból może być zauważony i przyjęty, a nie odsunięty na bok czy wyparty. Niech mają odwagę zmierzyć się z nim w pełni, bez lęku, w otoczeniu bliskich i życzliwych serc. Oby ta podróż wymagająca czułości i uwagi, prowadziła ich ku odnalezieniu własnego, autentycznego „ja” – pełnego spokoju, piękna i harmonii.